Więcej praktyki niż teorii, małe grupy, łączone zajęcia studentów z różnych wydziałów i wspólnie przygotowywane projekty. Wszystko to nieźle przygotowuje do późniejszej pracy zespołowej w firmie, a jednocześnie uczy dyscypliny i kreatywności. Duńskie uczelnie słyną ze świetnego wyposażenia i bardziej familiarnych niż polskie układów między studentami a wykładowcami. Powszechne jest zwracanie się do siebie po imieniu, wykładowcy starają się też zawsze znaleźć czas, by porozmawiać z podopiecznymi, nawet poza godzinami konsultacji i na tematy niekoniecznie związane z nauką.

Egzotyka i zetknięcie z zupełnie inną kulturą. Wykładowcy są otwarci i przyjaźni, skłonni do pochwał. Czesne jest relatywnie niskie, co więcej można liczyć na rządowe stypendia, obejmujące też zakwaterowanie i ubezpieczenie. Niestety, należy wziąć poprawkę na fakt, że aby ukończyć studia (zdobyć wymaganą do tego liczbę punktów) trzeba mieć opanowany język chiński. Zajęcia prowadzone po angielsku, chociaż są takie, do dyplomu nie wystarczą. Wymagane jest również przejście egzaminu wstępnego.

Wybór dla tych, którzy cenią sobie poziom i prestiż. Dyplom angielskiej uczelni, w szczególności Cambridge czy Oksfordu, nadal ma odpowiednią wagę - i to na arenie międzynarodowej. Niektórym może przeszkadzać pewien duch konserwatywnej tradycji, inni uznają to za zaletę. Aby zostać studentem brytyjskiej uczelni, trzeba przedstawić udokumentowaną znajomość języka i liczyć się z koniecznością wewnętrznej rekrutacji. Niestety, studia w Wielkiej Brytanii to również niebagatelny wydatek, a i życie do najtańszych nie należy.

Dla niemieckojęzycznych kandydatów to wymarzona destynacja. Studia są bezpłatne, a rekrutacja opiera się o konkurs świadectw. Na dodatek - jest co zwiedzać. Największą zaletą jest jednak rozmaitość proponowanych kierunków, w tym bardzo wyspecjalizowanych. Zważywszy na wysoki poziom nauczania, austriackie uniwersytety z powodzeniem kształcą specjalistów pożądanych na międzynarodowych rynkach pracy i w prestiżowych, zamkniętych dziedzinach.

Studia w Szwecji to świetny wybór dla myślących perspektywicznie. Uczelnie w tym kraju należą do najbardziej nowoczesnych w Europie, a co więcej - oferują bardzo indywidualny, szyty na miarę program nauczania. Można wybierać z szerokiego wachlarza proponowanych wykładów, nie tyle obowiązkowych, ile zalecanych. Student może opracować sobie własny rytm, ale to nie jest wyzwanie dla leniwych, trzeba się liczyć z zajęciami ok. 40 godzin tygodniowo. Za same studia nie płacimy, ale życie nie jest tanie, a przy dużym nakładzie pracy na uczelni nie jest łatwo skutecznie sobie dorobić. Natomiast po otrzymaniu dyplomu otwierają się przed nami szerokie możliwości zatrudnienia w kraju.

To kraj wprost wymarzony dla tzw. życia studenckiego. Można bawić się, zwiedzać, szaleć, poznawać setki ludzi z najrozmaitszych środowisk. Miejscowi są pogodni, otwarci i głośni. Kuchnia - powalająco dobra. Można również liczyć na jakość kształcenia, w końcu uczelnie włoskie mają wielowiekową historię, Uniwersytet Salerno powstał w IX, a Bolonii w XI wieku. Lata studiów we Włoszech pozwolą przeżyć przygodę życia, ale... no właśnie. O ile nie ma potrzeby specjalnych pozwoleń na pracę, o tyle znaleźć ją, z uwagi na rosnące wskaźniki bezrobocia (zwłaszcza wśród młodych) łatwo nie będzie.

Pobyt we Francji to nadal szczyt marzeń dla wielu kandydatów na studentów. W kraju funkcjonuje 3500 publicznych i prywatnych szkół wyższych - oprócz uniwersytetów, również nowoczesne szkoły handlowe i inżynierskie lub elitarne Grandes Écoles. Sprawnie zorganizowane są biura karier, ale trzeba brać poprawkę na to, że prawo pozwala studentom pracować tylko 964 godziny rocznie. Kusi baza naukowo-dydaktyczna, infrastruktura, jak również oddech historii i romantyczna mitologia, ale trzeba wziąć poprawkę na bardzo istotny element: chociaż coraz więcej przedmiotów jest prowadzonych po angielsku, to jednak powszechna niechęć Francuzów do opanowania języka innego niż ich ojczysty może stworzyć nam problemy w codziennym funkcjonowaniu.

Interesuje Cię sport, lubisz mieć poczucie przynależności, identyfikować się z czymś dla siebie ważnym, pragniesz czuć się przydatny i potrzebny, a studia w sposób naturalny wiążą się dla Ciebie z jednoczesnym podjęciem zatrudnienia? Prawdopodobnie dobrze Ci się będzie studiowało w Stanach, zwłaszcza jeżeli studia traktujesz jako poważny krok na drodze do późniejszej kariery i chcesz, żeby Cię do niej odpowiednio przygotowywały. Masz szansę na rozszerzenie horyzontów, indywidualną pracę z profesorami, ale jest pewien znaczący minus - studia w USA to niebagatelny wydatek, ponieważ o stypendium jest trudno. Oferta edukacyjna jest ogromna, masz dużą swobodę co do wybrania kierunku, nie musisz się decydować natychmiast - ale jeśli zamierzasz leserować, raczej szybko odpadniesz.